Czy można posiadać kij bejsbolowy?

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Czy można posiadać kij bejsbolowy? Czy potrzebne jest zezwolenie albo przynależność do jakiejś drużyny sportowej? Czy można przewozić kij bejsbolowy w aucie?

Zarówno na powyższe pytania jak i na powiązane można trafić w wielu miejscach w Internecie. O ile jednak pytania są względnie jednolite, to odpowiedzi już nie. Dlatego czas raz a dobrze rozprawić się z tym tematem.

Kij bejsbolowy to nie broń.

W rozumieniu ustawy o broni i amunicji kij bejsbolowy nie jest bronią. Oznacza to, że nie ma potrzeby posiadania zezwolenia czy spełniania innego typu wymogów. Gdzie więc tkwi haczyk? Otóż, zgodnie z art. 4 wspomnianej ustawy:

Ilekroć w ustawie jest mowa o broni, należy przez to rozumieć:

4) narzędzia i urządzenia, których używanie może zagrażać życiu lub zdrowiu:
a) broń białą w postaci:
ostrzy ukrytych w przedmiotach niemających wyglądu broni,
kastetów i nunczaków,
pałek posiadających zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierających wkładki z takiego materiału,
pałek wykonanych z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujących kij bejsbolowy
Powyższe znalazło jednoznaczne potwierdzenie nawet w orzecznictwie Sądu Najwyższego (uchwała z 24 lipca 2001 r., I KZP 10/01):
Oryginalny kij bejsbolowy nie jest narzędziem określonym w art. 4 ust. 1 pkt 4 lit. a zd. ostatnie ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz. U. Nr 53, poz. 549 ze zm.).

Co to znaczy imitacja kija bejsbolowego?

Najprostszymi słowami sprawę ujmując: może to być wszystko co przypomina oryginalny kij bejsbolowy, lecz nim nie jest. Mówiąc o oryginalnym kij bejsbolowym chodzi o taki kij, który spełnia regulaminowe wymogi gry w baseball. Podążając za wikipedią:
Zgodnie z regulaminem średnica kija nie może przekraczać 2,75 in (6,99 cm), a jego długość nie może być większa niż 42 in (106,68 cm). Mimo że grano egzemplarzami o masie ok. 3 lb (1,36 kg), obecnie stosowane w sporcie kije ważą przeciętnie 33 oz (0,94 kg), nie więcej niż 34 oz (0,96 kg) do 36 oz  (1,02 kg).
Imitacją kija bejsbolowego mogą być również różne przeróbki – np. wyostrzenie krańca kija, czy owinięcie go drutem kolczastym.

Czy muszę być w drużynie bejsbolowej?

Nie. Wielokrotnie spotykałem się z tego rodzaju mitologią, której towarzyszyły podobne historie. Przykładowo, że trzeba mieć ze sobą też piłkę czy rękawicę, albo być w stanie opisać policjantowi zasady gry. W przeciwnym razie, będzie konfiskata, podwójne dożywocie i ekskomunika bezpośrednio z ręki aktualnego papieża. To miejskie legendy, które nie mają oparcia w przepisach prawa.

Czyli mogę chodzić z kijem po mieście?

Jakkolwiek irracjonalnie by to nie brzmiało, to odpowiedź jest pozytywna. Móc, możesz, choć kusi zadać pytanie “ale po co?”

I to jest legalne?

Jeszcze jak! Choć są trzy wyjątki, o których warto pamiętać. Kija oraz innych narzędzi powszechnie uznawanych za niebezpieczne nie można zabierać na imprezy masowe czy zgromadzenia. Nadto, jest jeszcze jedno bardzo specyficzne ograniczenie unormowane w art. 50a Kodeksu wykroczeń:

Okoliczności jego posiadania wskazują na zamiar… co?

Tak, konstrukcja tego przepisu jest wybitnie enigmatyczna i ciężko to racjonalnie wyjaśnić w teorii. Dlatego posłużmy się praktyką – uzasadnieniem wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej z 17 czerwca 2015 r., II W 203/15:

W realiach sprawy kij ujawniono przy obwinionym na ulicy (…), a zatem ewidentnie w miejscu publicznym. Okoliczność, że obwiniony, używając jego terminologii, faktycznie „nie chodził z nim po ulicy”, lecz miał go ukryty przed widokiem osób postronnych w samochodzie, w żadnej mierze nie wyklucza przyjęcia, iż posiadał go w miejscu publicznym.

Okoliczności, w jakich obwiniony posiadał kij bejsbolowy, wskazują ewidentnie na istniejący po jego stronie zamiar użycia tego przedmiotu w celu popełnienia przestępstwa. Z relacji funkcjonariusza M. wynika, że pojazd, którym obwiniony jechał z trzema innymi mężczyznami, wolno poruszał się ulicą (…) i, co szczególnie istotne, mężczyźni rozglądali się.

Co więcej, powód przybycia w to miejsce mężczyźni określali niespójnie, na co zwrócił uwagę funkcjonariusz M., a co miało również miejsce w trakcie ich wypowiedzi na rozprawie.

Ustalenia te w połączeniu z faktem, iż ubrania mężczyzn były opatrzone emblematami klubu piłkarskiego (…) oraz tym, że ulica (…) nie prowadziła do miejsca zamieszkania żadnego z nich, prowadzą jednoznacznie do wniosku, że obwiniony i towarzyszący mu mężczyźni pojawili się na ulicy (…) w celu, który obrazowo opisał funkcjonariusz M. S. stwierdzając: „Oni byli na terenie (…) i tam mieli kogoś wyhaczyć i miało dojść do konfrontacji” (k. 35).

Opierając się na powołanym wyżej materiale dowodowym sąd uznał za udowodnione, że 4 grudnia 2014 r., około godz. 21:40, w R. przy ul. (…) posiadał w miejscu publicznym aluminiowy kij bejsbolowy, a okoliczności jego posiadania, tj. poruszanie się wolno samochodem w towarzystwie trzech innych mężczyzn ubranych w odzież z emblematami klubu sportowego oraz rozglądanie się, wskazywały na zamiar użycia go w celu popełnienia przestępstwa, czym wypełnił znamiona wykroczenia z art. 50a § 1 k.w.

I to wystarczy żeby skazać?

Najwyraźniej tak, choć można polemizować, czy wszystkie znamiona czynu z art 50a zostały tutaj jednoznacznie udowodnione. Osobiście – mam pewne wątpliwości. Niemniej, sama w sobie konstrukcja art. 50a Kodeksu wykroczeń pozwala, a wręcz doprasza się o istnienie wątpliwości. W przeciwnym wypadku, ten przepis byłby całkowicie martwy.

r. pr. Karol Hojda

r. pr. Karol Hojda

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Blog Kancelarii Radcy Prawnego Karola Hojdy

Na naszym blogu znajdziesz treści dotyczące prawa cywilnego, kontraktowego, gospodarczego, karnego, wykroczeń i odszkodowań.

Ostatnie wpisy

Dołącz do
Newslettera

Kategorie wpisów

Zgłoś sprawę: