W obecnych realiach rozpowszechnienie wizerunku, czy to własnego, czy członków swojej rodziny, to wręcz codzienność. Osoby szczególnie aktywne w social media (Facebook, Instagram, TikTok) potrafią niekiedy dokumentować nie tyle każdy dzień, co wręcz każdą czynność.
Czym jest właściwie wizerunek?
Wizerunek jest niewątpliwie dobrem osobistym – wskazuje na to wprost art. 23 Kodeksu cywilnego:
“Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.”
Wizerunek stanowi również dane osobowe, o czym mowa wyraźnie w art. 4 pkt. 1 RODO:
“dane osobowe” oznaczają wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej (“osobie, której dane dotyczą”); możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak imię i nazwisko, numer identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby fizycznej”
Wizerunek w orzecznictwie sądów powszechnych
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 7 marca 2003 r., I CKN 100/01:
“Pod pojęciem wizerunku zasadniczo rozumie się rysy twarzy bądź znamiona sylwetki względnie inne cechy fizyczne człowieka pozwalające na jego indywidualizację i identyfikację, stwarzające poczucie tożsamości i niepowtarzalności, określające “osobistość” człowieka. Z punktu widzenia definicji dóbr osobistych, jako niemajątkowej sfery indywidualnych wartości świata uczuć i stanu życia psychicznego integralnie związanych z człowieczeństwem, zbiór tych cech nie stanowi wartości samej w sobie, lecz jest atrybutem dobra osobistego w postaci poczucia tożsamości i niepowtarzalności i związanego z tym poczucia godności oraz prawa wyłączności.”
W podobny sposób wizerunek definiuje Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 22 maja 2015 r., I ACa 1741/14:
“Na wizerunek w rozumieniu przepisów składa się ogół zewnętrznych cech, które charakteryzują daną osobę. Innymi słowy, wizerunek definiowany jest jako wygląd człowieka, jego podobizna, jego obraz fizyczny. Według niektórych w te ramy włączyć można dodatkowe elementy związane z wykonywanym zawodem, jak charakteryzacja, ubiór, sposób poruszania się, inne elementy identyfikujące, np. okulary, fryzura czy nawet szczególna linia profilu bądź charakterystyczny cień. W każdym przypadku chodzi o cechy immanentnie związane z konkretną osobą fizyczną, dla niej znamienne i pozwalające na jej rozpoznawalność. Za wizerunek w analizowanym znaczeniu nie można potraktować sposobu postrzegania i oceny danej osoby w odbiorze zewnętrznym (jej życiorysu, cech charakteru, postępowania, utrwalonej pozycji zawodowej itp.).”
Zgoda na rozpowszechnianie wizerunku
Każdy dorosły człowiek może samodzielnie rozpowszechniać swój własny wizerunek w niemalże dowolny sposób. Oczywiście, z pewnymi wyjątkami wynikającymi zarówno ze zdrowego rozsądku jak i Kodeksu karnego. Swoboda w rozpowszechnianiu własnego wizerunku nie jest swobodą nieograniczoną. Przykładowo, dobrym pomysłem nigdy nie będzie rozpowszechnianie swojego nagiego wizerunku jako np. zdjęcie profilowe w typowych social mediach.
Każda osoba, która chce rozpowszechniać wizerunek innej osoby zasadniczo powinno uzyskać jej uprzednią zgodę. Zgoda może być wyrażona w dowolnej formie, nawet w sposób dorozumiany. Niemniej, na potrzeby dowodowe najlepiej zadbać o jakąkolwiek formę jej utrwalenia. Zawsze lepiej posiadać zgodę np. w formie pisemnej, mailowej, czy choćby w wiadomości SMS/Messenger/WhatsApp. Kluczowa jest możliwość zidentyfikowania, czy zgoda faktycznie pochodzi od osoby dysponującej danym wizerunkiem.
A co w przypadku rozpowszechniania wizerunku dziecka?
To pytanie niemal zawsze pojawia się przy okazji tzw. “agresji okołorozwodowej” – czyli innymi słowy, rozwodu, który nie przebiega w pokojowej atmosferze. Przykrą normą jest tutaj próba wyciągania przeciwko drugiemu rodzicowi wszelkich możliwych argumentów, nawet najbardziej absurdalnych. Koronnym przykładem jest żądanie alimentów na psa, czy też próba ustalenia opieki naprzemiennej nad wspólnym kotem. Ale… wracając do meritum.
Dziecko zasadniczo nie może wyrazić samodzielnie zgody na rozpowszechnianie wizerunku
Zgodnie z art. 81 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych:
Kiedy nie trzeba zgody na rozpowszechnianie wizerunku dziecka?
Przekładając wskazane wyżej wyjątki z języka prawniczego na język potoczny:
1) gdy dziecko jest np. modelem do reklamy i otrzymało za swój wizerunek (i możliwość jego rozpowszechnienia) wynagrodzenie,
2) gdy dziecko jest powszechnie znane. Może tutaj chodzić np. o dziecięcego aktora/aktorkę i zdjęcie tej osoby wykonane na planie filmowym, czy jakiejś gali filmowej,
3) gdy dziecko stanowi jedynie element całokształtu. Przykładowo, nie jest konieczna zgoda na rozpowszechnienie przez szkołę zdjęcia przedstawiającego klasę 3B.
Zgoda jednego rodzica wystarczy?
Kiedy konieczna będzie zgoda obojga rodziców?
Rozpowszechnianie wizerunku dziecka bez zgody – co robić?
Niestety czasami można spotkać się z wyjątkowo lekceważącym podejściem ochrony wizerunku dziecka np. ze strony szkół, czy nawet zawodowych fotografów. Jako kancelaria prowadziliśmy już sprawy, w których np. szkoła pozwoliła sobie udostępnić indywidualne wizerunki dzieci na swoim fanpage na FB – wraz z ich imiona i nazwiskami (!). Zdarzały się również przypadki, w których profesjonaliści rozpowszechniali zdjęcia małoletnich na swoich social media w celach marketingowych. O zgodę nikt nikogo nie pytał – przecież to tylko dziecko.
Przede wszystkim, dokumentuj naruszenia. Zrób np. zrzuty ekranu gdzie oraz w jaki sposób rozpowszechniany jest wizerunek Twojego dziecka. Następnie, skieruj do naruszyciela stosowne wezwanie do usunięcia zdjęć. Możesz to zrobić w dowolnej formie, choć osobiście sugeruję pisemną. Nawet w obecnych czasach, papier ma swoją wyjątkową moc przekazu względem e-maila, czy innych komunikatorów online. Jeśli tego rodzaju polubowne działania okażą się bezskuteczne, możesz rozważyć drogę cywilną (pozew o ochronę dóbr osobistych).
Niewykluczone są przy tym inne drogi – np. kwestia naruszenia RODO, czy nawet niektórych przepisów karnych. To już wymaga jednak szczegółowej analizy indywidualnego przypadku.
Jeżeli potrzebujesz pomocy w tego rodzaju sprawie, skontaktuj się z nami – kontakt@kancelariahojda.pl